BIEGAJ Z DZIECKIEM – BIEGAJ Z GŁOWĄ

Zwykle wiosna i lato to pory roku, gdy chętnie bierzemy udział w różnych aktywnościach, zażywamy sporo ruchu. Dzieci zwykle nie ma w domu od rana do zapadnięcia zmroku. Gdy nadchodzi wrzesień, zaczyna się gonitwa za nowymi zadaniami w szkole i w pracy, czasem jeszcze wybierzemy się na wycieczkę rowerową, ale gdy nadchodzi październik większość z nas zaszywa się w domowych pieleszach i ani nam w głowie ruch na świeżym powietrzu. To wielki błąd, gdyż zwykle od tego momentu zaczyna się spadek naszej odporności i jesienno-zimowa chandra. Mamy nadzieję, że tym artykułem tchniemy w Was trochę energii i przekonamy, że warto zacząć biegać.
Początki nie są trudne!
Możemy się założyć, że większość z Was, chciała zrezygnować z czytania dalej tego artykułu, jak tylko zobaczyła, że chodzi o bieganie. Typowe reakcje to „biegać, kiedy coraz zimniej? nie, dziękuję” i „ja się nie nadaję do biegania, to wysiłek nie dla mnie, dostaję zadyszki od podbiegnięcia do autobusu”. Panuje powszechne przekonanie, że bieganie dla zdrowia polega na katowaniu organizmu coraz większym wysiłkiem i odległością do pokonania.
Tymczasem początkujący biegacz zaczyna od… truchtania przeplatanego marszem. Twój pierwszy trening z dzieckiem nie powinien trwać dłużej niż 15 minut (jeśli macie złą kondycję fizyczną) lub 30 minut (jeśli uprawiacie regularnie inny sport i ogólnie wysiłek nie jest wam obcy). Dystans do przebiegnięcia nie dłuższy niż 500-700 m, nie zniechęci nawet najsłabszego biegacza. Na pierwszych treningach (a taki początek powinien trwać dobre 2 tygodnie lub nawet dłużej jeśli będziecie czuli taką potrzebę) należy stosować zasadę np. 3 minuty marszu i 1 minuta truchtu, i tak na przemian aż dobrniecie do wyznaczonej mety. Gdy poczujecie, że organizm daje sobie radę z takim stylem biegania, stopniowo wydłużacie czas truchtu a skracacie marsz. Następnie przechodzicie do nieco szybszego biegu, przeplatanego z truchtem.
Częstym błędem początkujących biegaczy jest dążenie do szybkiego zwiększania prędkości biegu. Zastanów się po co i dla kogo biegasz – aby móc jak najszybciej pochwalić się dobrym wynikiem przed kolegami, czy aby wzmocnić i wysortować swoje ciało? Unikaj też na początku zbyt częstych treningów, dobrą miarą będą 2-3 tygodniowo, jeśli będziesz chciał, zawsze zdążysz zwiększyć ich liczbę do 4-5 w tygodniu.
Dzieci mniej więcej do 13 roku życia z reguły łatwo namówić na bieganie z rodzicem. Oczywiście od zupełnych maluchów (do 7 lub 8 urodzin) nie należy wymagać takiej koncentracji i radości z samego biegania jak u starszych dzieci, gdyż dla najmłodszych bardziej atrakcyjne są inne formy ruchu niż przebywanie tej samej trasy w określonym tempie. Natomiast dzieci starsze najczęściej aż się palą do wspólnego wysiłku z tatą lub mamą, wspólnie dążenie do celu pozwali Wam przybliżyć się do dziecka. Przekonacie się szybko, że te chwile będą dla Was cenne. Musicie jednak sami wyczuć czy dziecko chce biegać czy raczej to nie jego sposób na ruch, oczywiście odradzamy wszelki przymus i wywieranie presji, gdyż może źle wpłynąć na Wasze rodzinne relacje.
Przygotowanie
Optymalnie byłoby, gdybyście przed każdym bieganiem poświęcili kilka, kilkanaście minut na rozgrzewkę. Stratowanie do biegu „prosto z kanapy” często kończy się kontuzjami bądź nadwyrężeniem niektórych ścięgien i stawów. Mięśnie muszą być rozgrzane zanim zaczniecie biegać! Dobrym przygotowaniem może być jazda na rowerku stacjonarnym oraz seria rozciągnięć. W Internecie znajdziecie mnóstwo propozycji treningowych krok po kroku, jak zacząć bieganie i jakie ćwiczenia najlepiej wykonać przed samym bieganiem.
Ubierzcie się odpowiednio do pory roku. Pamiętajcie, że podczas wysiłku szybko się rozgrzejecie i prawdopodobnie spocicie, ale to nie oznacza, że bez względu na porę roku macie biegać w t-shirtach, gdyż mokre ciało od potu owiewane jest zimnym, jesiennym powietrzem to droga do przeziębienia jest bardzo krótka. O tej porze roku najlepiej założyć ciepłe dresy oraz opaskę na głowę, która będzie chroniła Wasze zatoki. Jak temperatura jeszcze spadnie, w zależności od indywidualnej wrażliwości można jeszcze założyć kamizelkę polarową na dres lub biegać w lekkiej kurtce oraz obowiązkowo w czapce.
Najważniejsze są jednak buty. Jeśli biegacie po twardym podłożu czyli parkowych alejkach, drogach asfaltowych, szczególnie zwróćcie uwagę na amortyzację butów. Nie należy biegać w sandałach, klapkach, półbutach czy ciężkich traperach. Niech to będą buty sportowe, niekoniecznie najdroższych marek, na zainwestowanie w obuwie profesjonalne dla biegaczy przyjdzie czas, gdy ten sport Was wciągnie na dobre. Podstawowe cechy dobrych butów do biegania w terenie (czyli polna droga, las, ścieżka górska) to solidny, „agresywny” biegnik, zabudowany czubek chroniący palce w przypadku kopnięcia w przeszkodę, wodoszczelność. Buty do biegania po asfalcie z kolei mają dobrą amortyzację.
Dla jesiennego biegacza bardzo ważne jest bezpieczeństwo, a więc przede wszystkim, aby był dobrze widoczny na drodze. Nieprawda, że jeśli biegasz chodnikiem czy po parku to nie musisz zadbać o elementy odblaskowe. Najlepiej sprawdza się kamizelka odblaskowa w kolorze jaskrawożółtym, ale dobre będą też opaski odblaskowe na rzepy zakładane na kostki wokół nóg i nadgarstki. Jeśli biegacie w miejscach słabo oświetlonych przyda się latarka czołówka. Gdy biegniesz z dzieckiem drogą asfaltową, powinno biec przed tobą.