CO ZROBIĆ, GDY UKĄSI OWAD?

Przypadki ukąszenia przez różne owady zdarzają się najczęściej w lato. W tym roku na szczęście nie mamy plagi komarów, które gryzą nas najchętniej, ale to nie znaczy, że nie musimy uważać na inne latające owady jak osy, szerszenie czy kleszcze. Czy wiesz jak prawidłowo postępować, gdy ukąsi nas przedstawiciel tych gatunków?
Komar
Wydawać by się mogło, że nie ma niczego bardziej błahego niż ukąszenie komara. U większości ludzi zostawia ono ślad w postaci swędzącego bąbelka na skórze, który sam znika po kilku dniach. Z drugiej jednak strony jest spora grupa dzieci, u których każde ukąszenie komara powoduje powstanie rozległej zmiany wielkości 5-7 cm z dużym zaczerwienieniem. W takich przypadkach, gdy dziecko zostanie pogryzione przez większą liczbę komarów, dobrze jest podać wapno dla dzieci, ugryzione miejsca kilka razy dziennie smarować żelem na ukąszenia oraz często sprawdzać czy dziecko nie rozdrapało skóry do krwi. W lato taka ranka może łatwo się zainfekować, a poza tym jeśli będzie ich kilka to dziecko może nie chcieć wieczorem się kąpać z powodu szczypania rozdartej skóry. Ulgę na swędzenie przynosi też przyłożenie do bąbla czegoś zimnego. Przed każdym wyjściem na dwór popołudniem, pryskajcie się lub smarujcie preparatami przeciwko owadom, nie wszystkie są tak samo skuteczne, najlepiej podpytać w aptece co jest stosowane przez innych najczęściej.
Kleszcz
Z kleszczem sprawa wygląda oczywiście dużo poważniej ze względu na możliwość roznoszenia dwóch groźnych chorób: bakteryjnej boreliozy (jest nią zakażonych ok. 30% populacji polskich kleszczy) oraz wirusowego zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych. Między tymi chorobami jest taka różnica, że na boreliozę nie ma szczepionki, ale łatwo się ją leczy antybiotykami branymi przez 14-21 dni, natomiast na zapalenie opon istnieje szczepionka (należy się zaszczepić co najmniej 4 tygodnie przez wakacjami), ale jeśli już dojdzie do zapalenia, trudno się je leczy i występują powikłania.
Dlatego właśnie po każdym pobycie na terenie, gdzie występują krzaki, drzewa i cień (kleszcze są bardzo wrażliwe na słońce), należy dokładnie obejrzeć skórę, szczególnie w miejscach gdzie jest najcieńsza: w zgięciach łokciowych, pod kolanami, pachami, pod pośladkami i na dekolcie. Kleszcze często „lądują” w innych punktach naszego ciała i wędrują po skórze, szukając miejsca gdzie będą mogły wejść pod nią.
Znalezionego na ciele kleszcza należy usunąć. Jeśli nie mamy w tym wprawy to udajmy się do jakiegokolwiek punktu medycznego, każda pielęgniarka będzie potrafiła nam pomóc. W aptece można kupić zestawy do usuwania kleszczy ze specjalną pompką lub kleszczołapkami. Można posłużyć się także zwykłą pincetą.
Najważniejsza zasada podczas wyjmowania kleszcza: chwytamy go przy skórze i wykręcamy (ważne! nie wyciągamy lecz wykręcamy) w kierunku odwrotnym do ruchu wskazówek zegara. Nie wolno w tym czasie kleszcza ściskać, ciągnąć, rozdzierać! Kleszcz musi wyjść ze skóry cały czyli pod zbliżeniem ujrzymy jego głowę z łapkami. Nie wolno też kleszcza niczym smarować, aby spowodować jego samodzielne wykręcenie się ze skóry, co prawda oddycha odwłokiem i jeśli go natłuścimy to zacznie się dusić lecz zanim wyjdzie z naszej skóry to zwymiotuje treść układu pokarmowego razem z bakteriami i wirusami, które posiada. Po usunięciu kleszcza należy rankę przemyć wodą utlenioną. Kleszcz nie powinien przebywać w naszej skórze dłużej niż kilka godzin, gdyż później wzrasta ryzyko zakażenia, z kolei szybkie usunięcie owada wykluczy ryzyko choroby. Każdy powstały rumień należy pokazać lekarzowi.
Osa, pszczoła lub szerszeń
W przypadku użądlenia przez osę (nie zostawia żądła lecz jedynie „gryzie” skórę, wstrzykując jad) należy ukąszone miejsce przemyć środkiem odkażającym np. wodą utlenioną, stosować zimne okłady, ewentualnie zobojętnić jad osy poprzez polanie rany octem lub sokiem cytrynowym. Zwykle użądlenie pozostawia lekką opuchliznę i zaczerwienie okolicy ukąszenia, które mija po kilkunastu godzinach.
Pszczoła w odróżnieniu od osy, zwykle zostawia w skórze żądło. Nie należy go usuwać palcami ani pincetą poprzez ściśnięcie i pociągnięcie wystającej nad skórę części żądła, gdyż jest to zbiorniczek z jadem i spowodujemy wydostanie się jego masy do skóry. Najlepiej jest odciąć nożykiem szybkim ruchem wystającą część (odtrącić ją) a następnie igłą wyjąć pozostałą część żądła ze skóry. Jeśli nie potrafimy tego zrobić sami, udajemy się do punktu medycznego.
Szerszeń podobnie jak osa, nie zostawia w skórze żądła, jednak jego ukąszenie jest bardzo niebezpieczne, dużo groźniejsze od ugryzienia przez pszczołę czy osę. Dlatego użądlone miejsce należy przemyć środkiem odkażającym, obłożyć lodem oraz niezwłocznie udać się do lekarza po dalszą pomoc medyczną.
Każde ukąszenie w okolice ust, twarz i szyję (także w język, podczas połknięcia owada z napojem) wymaga pilnego udania się do lekarza lub wzywania pogotowia. Może dojść do obrzęku krtani, gardła uniemożliwiającego oddychanie. Przed przybyciem pomocy lekarskiej podaj użądlonej osobie kostki lodu do ssania lub przyłóż zimny okład na szyję.
UWAGA! Osy, pszczoły i szerszenie mogą wywołać u człowieka tzw. wstrząs anafilaktyczny. Jest to uogólniona silna reakcja alergiczna ukąszonej osoby, która prowadzi do śmierci. Często uczulenia na jad nabywamy po pierwszym użądleniu przez owada. Objawami wstrząsu, który pojawia się w ciągu kilku minut od ukąszenia są zaburzenia świadomości, szybkie bicie serca, zatrzymanie akcji serca, świszczący oddech lub brak oddechu, błyskawicznie narastająca opuchlizna. Jeśli widzisz takie reakcje u poszkodowanej osoby należy natychmiast wezwać pogotowie ratunkowe lub samemu pędzić z rannym do ośrodka zdrowia. Osoby, które są świadome, że mają uczulenie na jad owadów, często mają przy sobie ampułkostrzykawkę z adrenaliną, którą należy bezzwłocznie wbić w np. udo chorego i wstrzyknąć. Dlatego gdy jesteś świadkiem wystąpienia wstrząsu u kogoś na ulicy, po wezwaniu pogotowia przeszukaj jego torebkę czy nie ma przy sobie leku! Taki zastrzyk ratuje życie!