DLACZEGO ŚWIĄTECZNY CZAS JEST TRUDNY DLA MAŁYCH DZIECI?

Święta kojarzą się z radością, bliskością, rodzinnością – jednak czy wiecie, że dla wielu maluchów te dni są bardzo trudne? Przeczytajcie dlaczego i spróbujcie zneutralizować niepotrzebne stresy, abyście wspólnie mogli dobrze przeżyć świąteczny czas.
Niemowlęta
Jeśli macie w domu malutkie dziecko (poniżej roku), to wiecie, że jako rodzice musicie być cały czas w pełnej gotowości – przewijanie, utulanie, noszenie, spacerek (wraz z nim – wielkie ubieranie i rozbieranie), przygotowywanie jedzenia, mleczka, owocu, karmienie, a potem sprzątanie po karmieniu – i tak dalej… Na co dzień się udawało, ale w czasie świąt to wszystko musicie pogodzić z wielkim sprzątaniem, gotowaniem, zakupami prezentów, czasem podróżami czy “najazdem” wielkiej liczby gości. Cały czas okazuje się, że jeszcze coś jest do zrobienia, a malutkie dziecko przecież tego nie rozumie. Maluszek więc jest bardziej zostawiony samemu sobie, marudny, a rodzice rozdrażnieni i zmęczeni. W czasie świąt również wszystko musi być podporządkowane dzidziusiowi, więc nie zdziwcie się, gdy podczas przyjazdu dalekich krewnych akurat będziecie przewijać wielką kupkę albo usypiać dziecko. Duża liczba osób i w ogóle wszystkie nowe, nieznane osoby, to dla małego dziecka spore przeżycie, zwłaszcza, jeśli maluch ma około 8 miesięcy i przechodzi etap strachu przed obcymi. Może płaczem reagować na nowe ciocie i nieznanych wujków. Dziecko będzie zmęczone i niestety będzie wymagało od Was dużej uwagi. Noworodek zaś będzie potrzebował jak zwykle czasu przy piersi mamusi.
Młodszy przedszkolak
Tak małe dziecko będzie się ogromnie cieszyć na święta i chętnie pomagać, ale także będzie rozemocjonowane – a więc może niegrzeczne, a może psotne. Będzie potrzebowało dużo cierpliwości, rozmowy i uwagi, aby te wszystkie nowe emocje jakoś sobie poukładać. Przecież przychodzi nieznany Mikołaj, przecież będą prezenty, przecież jest wielu gości, ubieranie choinki, a może nawet podróżowanie do rodziny. To wszystko są nietypowe, nowe sytuacje, które trzeba zrozumieć i oswoić. Idealnie byłoby, gdyby jakaś osoba mogła w święta w pełni zająć się dzieckiem (np. babcia). Pamiętajcie też, że po świętach może nadejść rozczarowanie, że już nie ma Mikołaja, babci, prezentów…
Starszak
Starszak już pamięta poprzednie święta, więc te nie będą dla niego nowością. Jednak przecież emocje są ogromne – oczekiwanie na rodzinę, ubieranie choinki, przybycie Mikołaja i prezenty, suto zastawiony stół i tak wielu gości – to wszystko powoduje, że dziecko nie w każdej sytuacji czuje się pewnie, może mu brakować cierpliwości i siły – bo przecież wigilia jest wieczorem, po całym dniu czekania, sprzątania i zabawy. 5-6 latek będzie potrzebował dużo uwagi, więc z góry zaplanujcie opiekę nad nim i spędzanie świąt uwzględniające jego potrzeby (na przykład danie, które bardzo lubi albo wcześniejszą wigilię, by nie był zmęczony).
Uczeń
Większe dziecko już powinno mniej emocjonalnie przeżywać przygotowania i święta, choć dzieci do około 11 lat mają prawo do marudzenia – bo przecież czekają tak długo na te święta, mają prawo do zmęczenia – bo przecież one też pomagają w przygotowaniach czy zakupach, mają też prawo do dużych emocji, bo wciąż są jeszcze dziećmi. Święta będą trudne dla dzieci z wszelkimi zaburzeniami typu autyzm, adhd, nerwice, i inne – gdyż w świąteczne dni rutyna życia codziennego zostaje zakłócona. Czasem do tego wszystkiego dochodzą sytuacje stresowe w rodzinie (na przykład – rozwodzący się rodzice i czas świąt).
Nastolatek
W przypadku nastoletnich dzieci, takich powyżej 12-13 lat, możemy już mieć wymagania prawie jak dla dorosłych – duże dzieci powinny nam trochę pomagać, umieć się odnaleźć w świątecznej atmosferze, a także umieć opanować stres i emocje. Czasem konflikty w dni świąteczne wynikają z nieporozumień,zatem z góry przed świętami ustalmy czego oczekujemy od dziecka i w które dni (na przykład – wytłumaczmy, że pierwszy dzień świąt to nie czas na kolegów).
Święta tak czy siak będą wesołe, rodzinne i cudowne – jak zwykle, bo przecież to magiczny czas i wszyscy tylko po to się spotykają, by być razem i cieszyć się swoją obecnością i radością z narodzenia Jezusa. Pamiętajcie jednak o kilku drobnych rzeczach związanych z dzieckiem, poświęcajcie mu sporo uwagi (nawet tym najstarszym dzieciom) i spróbujcie uniknąć nerwów, a używać dobrych słów, pochwał i podziękowań.